
Za kilka dni urzędnicy mokotowskiego ratusza rozstrzygną przetarg, który może trwale oszpecić jedną z najpiękniejszych ulic zabytkowej Sadyby. Na Jodłowej, pokrytej kostką brukową i zabytkowymi latarniami gazowymi, wkrótce mają się pojawić: beton, plastik i ostre kolory.
Przetarg to efekt zwycięskiego projektu budżetu partycypacyjnego z ubiegłego roku. Jego autor, Robert Buciak, miał pomysł na usprawnienie ruchu rowerowego na Sadybie. W tym celu planował wytyczyć tor do jazdy rowerem w drugim kierunku na wszystkich odcinkach ulic jednokierunkowych na Sadybie. Pomysł nie wymaga poszerzenia ulic, tylko zmiany organizacji ruchu. W ocenie autora wystarczy powiesić znaki „zakaz wjazdu” i „ulica jednokierunkowa” oraz tabliczki „nie dotyczy rowerów”. Dodatkowo na jezdniach trzeba namalować znaki pokazujące tor jazdy rowerzystów. Zgodnie z projektem, zgłoszonym do budżetu partycypacyjnego w 2016 roku, podobne zmiany mają dotknąć nie tylko Jodłową, ale także Okrężną, Morszyńską (obie po zachodniej stronie Powsińskiej, przy pętli autobusowej Sadyba), Zawojską, Kuracyjną i Konstancińską.
Pomysłowi można przyklasnąć. Coraz więcej Warszawiaków i Sadybian korzysta z rowerów, co widać choćby po rosnących statystykach Veturilo. Uspokojenie ruchu, związane z wprowadzeniem rowerów, przydałoby się szczególnie na Jodłowej. Dzieci z okolicznych bloków i domów często podążają tamtędy wąskim chodnikiem do szkoły podstawowej nr 103. Ostatnio ruch uczniów się jeszcze wzmógł – od nowego roku szkolnego Jodłowa stała się bowiem głównym traktem łączącym dwa oddziały tej samej szkoły podstawowej – przy Jodłowej i Limanowskiego.
Plastiki, beton i ostre kolory
Niestety, zaplanowane w projekcie rozwiązania kłócą się z zabytkowym charakterem osiedla. Najdobitniej widać to na ulicy Jodłowej. Ulica ta przeszła kompleksową rewitalizację w 2008 roku i dziś stanowi perełkę okolicy – ma szary równie ułożony bruk na jezdni, równe chodniki, jednakowe dla wszystkich domów stalowe (a nie plastikowe) obudowy na liczniki gazowe, i wreszcie gęsto, naprzemiennie ułożone latarnie gazowe, które co wieczór świecą cytrynowym blaskiem. Jeśli dojdzie do przetargu, ta stylowa, zabytkowa ulica otrzyma wstawki z plastiku i betonu.
W połowie biegu Jodłowej – na wysokości wpisanego do rejestru zabytków dworku o numerze 18 – ma powstać próg zwalniający typu U-16c z barwionej na czerwono kostki betonowej. Na wjeździe do ulicy od strony skrzyżowania z ul. św. Bonifacego ma z kolei stanąć słupek przeszkodowy typu U-5, w kształcie walca, wykonany z plastiku. Kolor – żółty. Obok zostaną zamontowane azyle prefabrykowane, wykonane z mas chemoutwardzalnych (przypominające wyglądem plastik). Azyl ma być montowany do jezdni za pomocą śrub i kołków rozporowych. Kolor – czerwony. Do tego dojdzie jeszcze 60 metrów kwadratowych czerwonej masy prefabrykowanej, która pokryje część chodnika i jezdni, jako oznakowanie poziome.
Powtórka z rozrywki?
Tak rażący dobór materiałów i kolorów z pewnością spotka się ze sprzeciwem mieszkańców Sadyby. Już raz, w listopadzie i grudniu 2013 roku, intensywnie protestowali przeciwko kilkunastu grubym, biało-czerwonym słupkom, które dzielnica Mokotów ustawiła na rogu Jodłowej i Zakręt (http://sadyba24.pl/wiadomosci/item/506-inne-s%C5%82upki-nowe-tabliczki?-urz%C4%99dnicy-nie-ma-sprawy). W listach do burmistrza i stołecznego konserwatora zabytków, niektórzy nazywali słupki „elementem absolutnie obcym estetycznie i szczególnie szkaradnym”, inni – „niezwykle agresywnym i rażącym na tle stonowanego otoczenia naszej dzielnicy”. W efekcie zmasowanej fali maili, w lutym 2014 roku burmistrz Mokotowa, Bogdan Olesiński, obiecał wymianę słupków na inne, „bardziej dopasowane do otoczenia”. Po roku od rozpoczęcia protestów, biało-czerwone słupki U-12c wymieniono na żeliwne „syrenki”.
Poza niedopasowaniem rozwiązań do zabytkowej okolicy wątpliwości budzi to, czy pożyteczny skądinąd pomysł z budżetu partycypacyjnego da się zastosować w praktyce na wąskich sadybiańskich ulicach. Ruch po jednokierunkowej Jodłowej odbywa się bowiem tylko jednym pasem ruchu – drugi jest zastawiony zaparkowanymi samochodami. W przypadku jednoczesnego spotkania się samochodu i roweru, rowerzysta zapewne ustąpi drogi większemu od siebie pojazdowi w obawie o swoje bezpieczeństwo.
Termin zgłaszania prac w przetargu na wykonanie oznakowań i pasów rowerowych na Sadybie mija 9 października o 9.30. Otwarcie kopert ma nastąpić pół godziny później. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, rowerowe zmiany na sadybiańskich ulicach zostaną wprowadzone do 30 listopada tego roku.
Mokotowski ratusz oszpeci zabytkową ulicę na Sadybie
Aktualności Sadyba