Kupili zabytek w stanie rozkładu. Dziś ten dom to nowa perła Sadyby

Kupili zabytek w stanie rozkładu. Dziś ten dom to nowa perła Sadyby

Po niemal czterech latach od zakupu, prywatny inwestor przywrócił starej Sadybie jeden z dwóch domów wpisanych do rejestru zabytków. Dawna rudera wygląda dziś z zewnątrz dokładnie tak jak przed wojną.

– Blisko skrzyżowania Goraszewskiej z Godebskiego stoi zdewastowana czynszówka (ul. Godebskiego 14)zamieszkana jeszcze przez dwie rodziny z kwaterunku. W rzeczywistości to willa z lat 20. Po dawnej świetności pozostały m.in. ryzality (opasania) wokół okien wykonane ze szlachetnego różowego tynku – w 2008 roku pisał o tym domu Tomasz Urzykowski w Spacerowniku Gazety Wyborczej.

Ruina

Kilka lat od pamiętnego spaceru kilkusetosobowej grupy warszawiaków, dom odzyskali spadkobiercy. Powrót do prywatnego właściciela niewiele pomógł. Dom dalej niszczał. Gdy w 2015 roku mazowiecki konserwator zabytków – na wniosek Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba – uznał czynszówkę za wartą wpisania do rejestru, pod przesłaną do właścicieli decyzją konserwatora nie miał kto się podpisać. Nic dziwnego – kilka dni wcześniej dom został sprzedany. Trafił w ręce Leszka Głowackiego, będącego inwestorem zastępczym dla rewitalizacji budynków, który na zlecenie prywatnego inwestora, kupuje domy na starej Sadybie, a po gruntownym remoncie je wynajmuje.

W momencie zakupu w 2015 roku, dom przy Godebskiego 14 znajdował się w fatalnym stanie. Drewniany ganek podparty deskami, odpadające płaty tynku na elewacji, dziury w murach i dachówkach, wnętrza, pogrążone w mroku. Do tego był to już oficjalnie zabytek – czytaj kłopot i wyższe koszty, bo każdy remont musi być konsultowany z konserwatorem zabytków.

To nie przestraszyło pana Leszka. – Powstanie dom o wyjątkowym wyrazie – mówił portalowi Sadyba24.pl miesiąc po zakupie.  Już wtedy miał wizję efektu finalnego. – Na zewnątrz dom będzie wyglądał tak jak po jego wybudowaniu w latach 20. Czyli niemal w 100 procentach tak jak widzimy go dziś, ale po rekonstrukcji do stanu z lat 20. Oczywiście będą nowe tynki,  nowe okna i nowe dachówki, ale nawet te elementy będą kopiowały wygląd sprzed 90 lat.  Na przykład okna będą miały na zewnątrz tę samą charakterystyczną różową opaskę, jak w oryginale. Będą też dokładnie w tych samych otworach, które są obecnie. Nie przybędzie ani jeden nowy otwór okienny, a istniejące otwory pozostaną w swoich obecnych wymiarach.  Utrzymany będzie nawet wewnętrzny podział okien – czyli szprosy. Materiały będą nowe – nowe szkło i nowa stolarka okienna, ale charakter i wygląd będzie ten sam, co kiedyś i obecnie.

Stary

Wizja z sierpnia 2015 spełniła się w stu procentach. Na zewnątrz dom wygląda dokładnie tak, jak widać go na szkicu z lat 20. W oczy rzucają się różowe opaski wokół okien i same okna, również wpadające w róż. – To oryginalne kolory z lat 20. Specjaliści od konserwatora tak długo zeskrobywali kolejne warstwy farb na stolarce okiennej, drzwiach i elewacji, że dokopali się do pierwotnych barw. A później jeszcze wskazali precyzyjnie, jaki te kolory mają numer w palecie barw NCS – mówi Głowacki.

– Konserwator był bardzo skrupulatny jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny domu – podkreśla przedstawiciel inwestora. – Tu wszystko musiało pasować do oryginału. Wielkość otworów okiennych też. Nawet stalowa blacha ocynkowana na ganku przed głównym wejściem, która wygląda jakby miała jakiś defekt, przebarwienie. Konserwator zwracał też uwagę na konstrukcję i zachowanie oryginalnych elementów wyposażenia, takich jak drewniany strop czy drewniana balustrada. Na polecenie urzędników odtworzyliśmy też w ogrodzie zmurszały murek, który niegdyś służył do przywiązywania koni.

Nie wszystkie elementy domu były jednak tak rygorystycznie prześwietlane. – Konserwator dał nam wolną rękę w nowej aranżacji przestrzeni wewnątrz. Pamiętajmy, że w domu tym mieszkało aż pięć rodzin. Te dziwne krępujące podziały musieliśmy zlikwidować. W innym miejscu niż pierwotnie przebiegają na przykład obecne schody.

Inwestor nie traktował zaleceń konserwatora jako zło konieczne. Podobnie jak urzędnicy on też chciał odtworzyć oryginał, nie idąc na skróty. Najlepiej widać to po tym, jak dobierał dachówkę. Nie zdecydował się na kupienie postarzanej dachówki z marketu, bo ta – jak powiedział – była zbyt wymuskana, jak spod igły. Przez nikogo nie przymuszany, Głowacki szukał oryginalnego materiału po całej Polsce. Przez dwa miesiące jeździł po miejscach znalezionych w Internecie, które oferowały sprzedaż dachówki z rozebranej stodoły lub budynku mieszkalnego. – Jeździłem w tym celu od Śląska, po Mazury – wspomina Głowacki. – Niestety, często się okazywało, że to, co zastałem na miejscu, mocno różniło się od zdjęć zamieszczonych w Internecie. Z wielu miejsc wybierałem więc pojedyncze egzemplarze, aż w końcu uzbierałem na pokrycie całego domu. To była żmudna robota, ale dzięki temu dach wygląda autentycznie.

Perfekcjonizm inwestora widać również w zewnętrznych opaskach wokół okien. – Można kupić materiał, który imituje taką strukturę. Ale znów, jest on zbyt jednorodny, niemal idealny. Tymczasem to ma być dom autentyczny, stąd jak najbardziej na miejscu są pewne niedoskonałości, przebarwienia czy różnice struktur. Zamiast polskiego materiału użyliśmy więc materiału sprowadzanego z Niemiec.

Nowoczesny

W środku stary dom oferuje wszelkie wygody, których oczekiwać może współczesny zamożny najemca. Na parterze ma przestronny salon z wyjściem na ogród, jadalnię, kuchnię i obudowane szkłem szerokie schody z dębowymi nastopnicami, podłogi wykonano ze specjalnych, dębowych desek układanych w jodełkę na sposób pałacowy. Na pierwszym piętrze znajdziemy trzy pokoje, dużą garderobę i dwie łazienki. Na drugim piętrze jeszcze dwa słoneczne pokoje i łazienkę. Jest jeszcze piwnica, która mieści ustawny hall, łazienkę i saunę z prysznicem. Za domem od strony ogrodu na najemców czeka lekka wiata na dwa samochody oraz miejsce na stół i grill.

Funkcjonalne przestrzenie robią wrażenie. Ale jeszcze większe robi spójność i wysublimowanie wyposażenia. Wszystkie meble są dobrane co do faktury i odcieni. Wnętrze wypełnia elegancka szarość i fiolet. Podobne, stonowane w wyrazie czarne lampy powtarzają się w różnych miejscach domu. Pod zgaszoną biel drzwi z pantonu wskazanego przez konserwatora dobrano kolor szafek i paneli ściennych.

W domu nie brakuje drobnych, ale rzucających się w oczy akcentów wykończenia. Schody na drugie piętro prowadzą na przykład wokół nietypowej tapety w duże, nachodzące na siebie wzory. Uwagę zwraca też balustrada na drugim piętrze. – Niestety, oryginalna nie nadawała się do zachowania. Ale w pełni odtworzyliśmy je wzór – mówi Leszek Głowacki. W całym domu zainstalowano też stylizowane na przedwojenne czarne włączniki prądu. Do włączenia prądu trzeba je przekręcić w bok. Jednolite są też podłogi – drewniane, o szerokiej desce, w duże sploty.

Drogi

Stworzenie eleganckiego domu w stylu lat 20. musi być drogie. Koszt to nie tylko zakup nieruchomości ale również projekty, drogie materiały i wyposażenie utrzymane w stylu epoki. Tylko w niewielkim stopniu na tą kwotę wpłynęły wymogi konserwatora. – Szacuję, że dostosowanie się do zaleceń konserwatorskich podniosło koszty całej inwestycji o 20-30 procent – mówi pełnomocnik inwestora. – Ale za to dostaliśmy dotację na remont od miejskiego konserwatora. Kwota nie była duża, stanowiła zaledwie około 2,5 % łącznego kosztu inwestycji. Ale nawet takie pieniądze piechotą nie chodzą – śmieje się Głowacki.

– Czy to był mój najbardziej wymagający projekt? Nie, najtrudniejsza była budowa od podstaw osiedla Grabina z ponad 100 domami, gdzie musiałem jednocześnie czuwać nad takimi aspektami jak łączność satelitarna. Tu poziom skomplikowania i skala są znacznie mniejsze. Ale faktycznie, projekt był wymagający, bo nietypowy jeśli chodzi o standard. Duża w tym zasługa architekt Ewy Głowackiej-Podoby, która opracowała projekt aranżacji wyposażenia wnętrz. To ona dobierała wyposażenie, w tym meble, lampy, wyłączniki, zasłony, kolorystykę i wszelkie drobiazgi mające nieoceniony wpływ na wygląd wnętrz. Znaczący wkład wniósł też generalny wykonawca, firma KALBUD Bogdana Kalinowskiego, która z ogromnym zaangażowaniem zrealizowała zadanie, poczynając od konstrukcji po ostateczne wykończenie budynku.    

Inwestor zastępczy nie kryje, że najbardziej zaskoczyła go pracochłonność projektu. W sierpniu 2015 w rozmowie z portalem Sadyba24.pl Leszek Głowacki planował zrealizować inwestycję w stosunkowo krótkim czasie. – Przewiduję, że projekt i załatwianie pozwoleń potrwa do maja przyszłego roku (tj. do maja 2016 – red.), a remont zwyczajowy rok.  W odświeżonej wersji dom powinien więc być gotowy pod koniec 2017 roku – mówił.

Remont wydłużył się o półtora roku. – Nie wszystko byłem w stanie przewidzieć. Choćby niestabilne stropy, które z drewnianych musieliśmy wymienić na żelbetowe. Zabrało to dużo czasu, ale było warto. Dziś ten dom to nasza perła w koronie – podsumowuje z dumą Leszek Głowacki.

Więcej o domu przy Godebskiego 14:

 http://www.sadyba24.pl/component/k2/item/812-zabytkowa-willa-na-sadybie-sprzedana-co-planuje-nowy-w%C5%82a%C5%9Bciciel?

 http://www.sadyba24.pl/wiadomosci/item/819-to-on-zmienia-oblicze-starej-sadyby-kupi%C5%82-i-wyremontowa%C5%82-ju%C5%BC-kilkana%C5%9Bcie-dom%C3%B3w

 http://sadyba24.pl/wiadomosci/item/741-nowy-trop-w-sprawie-zabytku-przy-godebskiego-14

 http://www.sadyba24.pl/wiadomosci/item/1895-pierwszy-zabytkowy-dom-na-sadybie-z-dotacj%C4%85-od-konserwatora-zabytk%C3%B3w



Kupili zabytek w stanie rozkładu. Dziś ten dom to nowa perła Sadyby
Aktualności Sadyba

Firmy z Warszawy

  • Niepubliczne przedszkole w Warszawie (Włochy, Ursus) jest prywatną placówką oświatowo-wychowawczą wpisaną do rejestru w Biurze Edukacji miasta st. Warszawy, realizującą nową Podstawę Programową określoną przez MEN. Przedszkole znajduje się w pobliżu dzielnic Włochy i Ursus. Prywatne przedszkole w Warszawie PICCOLO to miejsce stworzone dla małego dziecka, w którym czuje się ono bezpiecznie, z radością poznaje świat i zawiera pierwsze przyjaźnie. Przedszkole jest czynne od poniedziałku do piątku, przez cały rok kalendarzowy z wyjątkiem dni ustawowo wolnych od pracy w godzinach 7:00-18:00. Przedszkole Piccolo znajduje się w Warszawie dzielnice Włochy, Ursus https://www.piccolo.waw.pl/ Przedszkole zapewnia: Profesjonalną kadrę pedagogiczną pełną troski i oddania, która w szczególności dba o to aby dzieci czuły się w naszym przedszkolu bezpiecznie i radośnie. Kadra pedagogiczna ciągle doskonali swoje umiejętności. Jest innowacyjna i twórcza. Rodzice są sprzymierzeńcami i sojusznikami w organizacji procesu wychowawczo-dydaktycznego. Codziennie 4 posiłki : smaczne, urozmaicone i świeże. Bogatą ofertę zajęć Realizację nowatorskich metod wychowawczo-dydaktycznych Opiekę specjalistów (logopeda, psycholog) Codzienne wyjście na świeże powietrze – hartowanie młodych organizmów Organizowanie imprez okolicznościowych (Dzień pieczonego ziemniaka, pasowanie na przedszkolaka, urodziny, itp.) Zapraszamy do naszego przedszkola dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych i terapeutycznych w wieku od 2,5 lat do 6 lat, które posiadają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.. Przedszkole dla dzieci z autyzmem https://www.piccolo.waw.pl/przedszkole-dla-dzieci-niepelnosprawnych

  • Nasza firma DDD oferuje pełny zakres usług związanych z zabezpieczeniem obiektów przed szkodnikami, dezynfekcją i deratyzacją. Chronimy obiekty przed gryzoniami, owadami latającymi i biegającymi oraz szkodnikami magazynowymi. Wykonujemy zabezpieczenia przed gniazdowaniem i bytowaniem ptaków oraz zabiegi dezynfekcji. Wpływ drobnoustrojów, insektów oraz gryzoni żyjących w naszym otoczeniu może być szkodliwy dla zdrowia i być przyczyną wielu chorób i schorzeń. Szkodniki oddziałują negatywnie na organizm człowieka powodując wiele zaburzeń. Często drobnoustroje mogą być przyczyną zatruć, dolegliwości oraz niebezpiecznych alergii, a w wielu sytuacjach mogą stać się zarzewiem epidemii. W związku z tym obecność insektów i gryzoni może spowodować ciężkie schorzenia. Szczury i myszy przenoszą liczne bakterie i inne szkodliwe dla człowieka drobnoustroje. Dlatego tak ważne jest profesjonalne zwalczanie szkodników mogących zagrozić zdrowiu ludzi. Nasi specjaliści zajmują się dezynfekcją, dezynsekcją i deratyzacją. DDD Usługi kierujemy głównie do dużych klientów biznesowych. Dezynfekcja dezynsekcja deratyzacja dotyczy w różnym stopniu dużych przedsiębiorstw produkujących i przetwarzających żywność. Z usług DDD korzystają magazyny produktów spożywczych, zakłady przemysłowe, spółdzielnie mieszkaniowe i zarządcy nieruchomości, przedsiębiorcy, którzy prowadzą małe restauracje, bary, stołówki. W naszej ofercie znajdują się m.in: Ozonowanie pomieszczeń https://dalmyt.com.pl/ozonowanie-pomieszczen/ Fumigacja gazowanie https://dalmyt.com.pl/fumigacja-gazowanie/ Dezynsekcja https://dalmyt.com.pl/dezynsekcja/ Dezodoryzacja https://dalmyt.com.pl/dezodoryzacja/ Deratyzacja https://dalmyt.com.pl/deratyzacja/ Zamów usługi DDD tutaj https://dalmyt.com.pl/uslugi-ddd/

  • Historia naszej firmy sięga roku 1992. Pojawiliśmy się wówczas na rynku jako pierwsza profesjonalna firma cateringowa w Polsce. Pomimo dynamicznie zmieniających się standardów oraz prężnie działającej konkurencji, pozostaliśmy jednym z kluczowych liderów branży cateringowej. Od początku działania firmy, naszym celem jest przygotowywanie doskonałych potraw oraz tworzenie niezapomnianych przyjęć. Pomagają nam w tym wykwalifikowani kucharze, profesjonalni kelnerzy oraz kompetentni pracownicy biura. Czuwając nad najwyższą jakością potraw, współpracujemy tylko i wyłącznie ze sprawdzonymi dostawcami. Gwarantowana świeżość, pewne pochodzenie produktów oraz kunszt przygotowania pozwalają osiągnąć nam wyśmienity smak oraz nowatorski wygląd serwowanych potraw. To wszystko sprawia, że tworzymy prawdopodobnie najlepszy catering w Warszawie. Catering Warszawa https://party.com.pl/Agencja Cateringowa Party Sp.z o.o. ul.Rakowiecka 3602-532 Warszawa Catering prywatny https://party.com.pl/catering-prywatny/ Catering biznesowy https://party.com.pl/catering-biznesowy/ Catering codzienny https://party.com.pl/catering-codzienny-do-domu-warszawa/ Catering grill https://party.com.pl/catering-grill-warszawa/ Catering na chrzciny https://party.com.pl/catering-na-chrzciny-komunie-warszawa/ Catering eventowy https://party.com.pl/catering-na-imprezy-eventy-konferencje-warszawa/ Catering weselny https://party.com.pl/catering-na-wesele-warszawa/

  • Firma SUDA TRANSPORTT SPECJALISTYCZNY rozpoczęła swoją działalność w 1986 roku. Od tamtego czasu przez ponad 30 lat nieprzerwanie działa na rynku transportowym. Liczne grono stałych zleceniodawców oraz zadowolenie klientów są potwierdzeniem, że obrana strategia działania jest właściwa. Firma działa na terenie Warszawy i całego kraju. Transportuje ładunki o ciężarze od kilkudziesięciu kilogramów do kilkunastu ton. Firma świadczy usługi m.in: relokacja maszyn transport niskopodwoziowy transport HDS wózki widłowe – wynajem Mimo wypracowanych standardów do każdej usługi firma podchodzi indywidualnie. Firma jest otwarta na nowe wyzwania i potrafi sprostać nawet najtrudniejszym przedsięwzięciom. Posiada ubezpieczenie OC działalności do 5 000 000 zł. Suda Transportt ul. Księcia Witolda 18 A04-492 WARSZAWAPOLSKA https://www.suda.com.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *